piątek, 9 czerwca 2017

[Recenzja] Soy Luna - Photo book

Pierwsza taka książka, gdzie fotografie odgrywają pierwszoplanową rolę. Trzeba przyznać, że publikacja Egmonta to jedna z perełek prawdziwych kolekcjonerek gadżetów z serialu "Soy Luna". Książka zawiera zbiór unikatowych zdjęć z planu do pierwszych nagrań serialu. Wszystkie zdjęcia zostały połączone z odczuciami naszych bohaterów po pierwszych nagraniach do serialu. Ponadto aktorzy opowiedzą nam nieco więcej o castingach, przygotowaniach i nauce jazdy na wrotkach, oczywiście na potrzeby serialu. Poznajcie książkę Soy Luna - Photo book. Chcecie się dowiedzieć o niej nieco więcej? Zapraszam do dalszej części!



Wydawnictwo: Egmont
Wydanie: 1, 2016
Oprawa: twarda
Ilość stron: 112
Cena: 26,99 zł

Książka ze zdjęciami Soy Luna Photo book to prawdziwa gratka dla fanów serialu Soy Luna emitowanego przez Disney Channel. Zajrzyj za kulisy powstawania Twojego ulubionego serialu, przeczytaj niesamowite opowieści prosto z planu, dowiedz się, jak to jest być aktorem w takiej produkcji i jakie emocje towarzyszą ludziom występującym przed kamerą. Pełna kapitalnych fotografii i zajmujących opowieści książka poprowadzi Cię przez historię powstawania Soy Luny od pierwszego klapsa w meksykańskim Cancún po plan filmowy w Buenos Aires. Dowiedz się, kto wciela się w Lunę i jej przyjaciół, i poznaj sekrety gwiazd!

WYGLĄD



Okładka z przodu wygląda interesująco, nowocześnie. Oczywiście jest sygnowana oficjalnym logo serialu i tradycyjnymi emotkami. W centralnej części widzimy Lunę ze snu w 1 odcinku. Na dole jest jeszcze paseczek z informacją co znajdziemy w książce, a po boku towarzyszy mu logo Disney Channel. Prezentuje się dobrze, aczkolwiek pokusiłbym się o więcej zdjęć na okładce, których nie brakuje na jej tylniej stronie. No właśnie, na tylnej okładce również znajdziemy opis, tyle że bardziej rozbudowany. Twarda oprawa i zeszyt dużego formatu daje nam wrażenie, iż album jest solidnie wykonany. Wygląda bardzo profesjonalnie. Okładka jak dla mnie na 5+. 

JEDYNA TREŚĆ




Jedyną większą treścią jaką znajdziemy w tej książce, chociaż książka to dokładnie nie jest, bo jak nazwa nam mówi jest to Photo book (album/książka ze zdjęciami), znajduje się na samym początku. Zawiera wprowadzenie do serialu, a zarazem historii Luny. Twórcy do tego krótkiego streszczenia dołożyli plik zdjęć z Cancun i Buenos Aires. To co przykuło moją zasadniczą uwagę w tym opisie (i nie tylko w nim) to bogata szata graficzna, która jest niemal wizytówką całej książki. Jest kolorowo, przez co przyjemnie się ją przegląda. Oprócz wspomnianego streszczenia w tej książce nie brakuje różnorakich cytatów, opisów i ciekawostek dołączonych do zdjęć. Dzięki temu dowiedziałem się naprawdę wielu ciekawych rzeczy o serialu, o których nawet nie wiedziałem, więc to kolejne "za", aby dokonać zakupy tego albumu. Ku mojemu zaskoczeniu książka skupia się prawie w całości na głownej bohaterce - Karol Sevilli, która opowiada nam o swoim castingu, nauce na wrotkach i pierwszych ujęciach w Cancun. Jest ona główną wypowiadającą się, natomiast o innych postaciach wtrąca "swoje 5 groszy" już sam autor.





ZDJĘCIA

Zdjęć, których zobaczycie w tej książce raczej nie zobaczycie nigdzie indziej. Są one oczywiście wykonane bardzo profesjonalnie i dobre jakościowo, podobają mi się zbliżenia, które pokazują wszystkie detale twarzy danego aktora. Przeglądając np. zdjęcia Karol pomyślałem sobie o tym jak bardzo się zmieniła jeżeli chodzi o wygląd, ale mentalnie na pewno też. Zdjęcia są z czerwca 2015 roku, kiedy to zaczęły się nagrania do serialu. Karol wygląda na nich bardzo niewinnie, uroczo, no po prostu tak normalnie. Trochę zauważyłem tą przepaść, bo teraz stylizuje się bardziej na "gwiazdę", ale na szczęście nie dostrzegamy tego samego jeżeli chodzi o jej zachowanie.









Co sądzę o książce? Jeżeli naprawdę lubicie Lunę, musicie mieć tą książkę. Nie jest to jakiś zbędny bajer, o którym szybko zapomnicie, lecz pamiątka, po której możecie po latach wrócić. Oprócz unikatowych zdjęć znajdziecie tutaj cytaty, ciekawostki, informacje zza kulis, o których pewnie też nie przeczytacie nigdzie indziej. Sądzę, że album idealnie się sprawdzi na prezent.

OCENA: 9/10

Posiadacie już "soy-lunowy" Photo book? Może planujecie zakup? Mam nadzieję, że ta recenzja przybliży was do ewentualnej decyzji.

2 komentarze: