czwartek, 18 sierpnia 2016

[Back to school] Kolorowo... jak u Luny

Witajcie! Z tej strony Andi. Jestem nową redaktorką na okresie próbnym. Przychodzę dzisiaj do Was z pierwszym postem, a mianowicie... z pewnym DIY.

Jak zapewne zauważyliście... gdzie wszelkiego rodzaju ozdoby -tam Luna, gdzie Luna -tam ozdoby. Rzeczy głównej bohaterki są zawsze w najrozmaitszych kolorach. Dowiedzieliśmy się też, że nowy pokój w posiadłości Sharon Benson... udekorował nie kto inny, jak właśnie ona.
Młoda Valente ma więc smykałkę do nadawania miejscom i przedmiotom niezwykłego odzienia. 
Chcielibyście również przekazać część siebie jakimś Waszym rzeczom? 
Jeśli odpowiedzieliście twierdząco, zapraszam do rozwinięcia posta.

 Świetną materią, której możemy nadać osobowość... może być zeszyt. Taki zwykły, najzwyklejszy. A że zbliża się wrzesień... przyjemnie by było mieć w szkolnym plecaku coś wyjątkowego. Coś, co będzie tylko nasze, prawda?

Jako, że jestem osobą, która wręcz uwielbia własnoręcznie wykonane rzeczy oraz ozdabianie przeróżnych przedmiotów (począwszy od drobnych akcentów na biurku, skończywszy na ścianie nad łóżkiem), postanowiłam, że nieco umilę sobie powrót do szkoły personalnymi zeszytami oraz notesami.

RZECZY, KTÓRE BYŁY MI POTRZEBNE TO:

Kołowe zeszyty wielkości A5
 (takie od pewnego czasu lubię najbardziej, bardzo wygodnie się w nich pisze)



Ozdoby w postaci błyszczących naklejek motylków, czarne pióro oraz długopisy w różnych kolorach. Do mojej pracy wybrałam akurat niebieski, różowy, zielony i fioletowy.
Wykorzystałam również kwiatowy motyw wielkości A4 (który wręcz mnie oczarował).

OPRÓCZ TEGO:

-klej
-nożyczki
-taśmę klejącą
-blok kolorowy
-blok ze wzorkami, samoprzylepny
-kartkę białą
-trochę cierpliwości
-piosenki w tle, które znacznie umiliły mi pracę

ZESZYT NR 1. 

Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam było przyklejenie motywu oraz jego lekkie zgięcie w połowie.

Następnie w odstającej części kartki wycięłam lekkie wgłębienie (coś na kształt półkola) i przykleiłam po drugiej stronie taśmą klejącą po bokach (zarówno u góry jak i na dole). 
W ten sposób otrzymałam dodatkową (a przy tym równie  kwiecistą) kieszonkę na notatki.


Na tym etapie wykonany zeszyt właściwie bardzo mi się podobał i mogłabym go tak zostawić, jednak stwierdziłam, że dodam jeszcze kilka elementów. Postanowiłam inspiracji zaczerpnąć wśród tekstów piosenek z serialu, a że jedną z moich ulubionych jest Valiente, użyłam fragmentu tego właśnie muzycznego dzieła.


En busca de tus sueños
Tienes el valor y vas a volar
czyli
 W poszukiwaniu swoich marzeń
Masz odwagę i będziesz latać


Uznałam, że fragment ten jest przecudny i będzie nadawał się idealnie, a w dodatku... będzie mnie motywował do dalszych działań. Umieściłam więc właśnie ten zlepek słów. Umieściłam? Ale jak to...? Spokojnie, już tłumaczę.

Na brązowy papier nakleiłam wycięte paski białego papieru. Następnie wycięłam je, zostawiając kawałek obramówki... i napisałam na nich wybrany przez siebie fragment piosenki.




Później przykleiłam je na środku ozdobionego zeszytu.  
Dodatkowo umieściłam na nim naklejkę z kolorowym motylem.


 I gotowe! Zależało mi na tym, żeby zeszyt był raczej delikatny. A zarazem cieszył oko.  Z efektu końcowego jestem zadowolona i sądzę, że w takim własnoręcznie wykonanym ,,dziele'' będzie mi się robić wszelkie notatki znacznie przyjemniej.


ZESZYT NR 2.

Drugi zeszyt ozdobiłam z dwóch stron. Na pierwszej nakleiłam gotowy już wzór z zakupionego bloku. Wydał mi się bardzo przyjemny dla oka, a w dodatku... czy nie jest on trochę w stylu Luny? Zobaczcie i oceńcie sami.

Druga strona była już nieco bardziej pracochłonna, gdyż... postanowiłam ją narysować.  
Zaczęłam od drobnego napisu.


Później zajęłam się resztą. Biało-czarną. Do czasu.


Motyw, który wykonałam... w zamyśle miał symbolizować odwagę w dążeniu do spełnienia marzeń. 
Już tłumaczę:

DRZEWO -mocne i stałe, a więc i odważne
PIÓRKO zaś delikatne, szybujące na podmuchach wiatru jak... marzenie.

Następnie wzięłam się za pokolorowanie kilku elementów.


Później stronę pierwszą ozdobiłam jeszcze kilkoma motylkami i... gotowe!

 Co myślicie? Która propozycja bardziej przypadła Wam do gustu? Napiszcie w komentarzu.
Gorąco Was zachęcam do uczynienia przyborów szkolnych swoimi własnymi i niepowtarzalnymi. 
Z takimi -uwierzcie mi na słowo - od razu pracuje się znacznie przyjemniej!

Może być to zeszyt wykonany przez Was w całości... może być też tylko lekko ozdobiony drobnym ornamentem w postaci gwiazdki, serduszka, uśmiechu... drobnego malunku, przypinki, wstążki, kokardki... Co tylko wpadnie Wam do głowy!

Możecie zainspirować się serialem, książką... własną wyobraźnią, a z pewnością wyjdzie Wam coś fantastycznego i przede wszystkim... wyrażającego Was samych.

Może być to zeszyt przedmiotowy, pamiętnik bądź notatnik. A może... księga cytatów? Spis aforyzmów? Wszystko zależy od Was!


Możecie zawiązać drobną tasiemkę bądź nitkę na czymś, nad czym pracowaliście od zera. Możecie dokleić kryształki, dorysować jakiś element... a czasem wystarczą tylko drobne naklejki, na przykład w postaci gwiazdek, aby zeszyt nabrał niezwykłego charakteru.

 To, co zrobicie i jak zrobicie... zależy wyłącznie od Was i Waszej Wyobraźni. Powodzenia!

3 komentarze:

  1. Śliczne:)chociaż już kupiłam milion zeszytów zastanawiam się, czy nie dokupić kołowego i go nie ozdobić

    OdpowiedzUsuń