[Opracowanie] Co by było gdyby...

Hej wszystkim! Dzisiaj przychodzę do Was z dość nietypowym postem. Czy zastanawialiście się kiedyś co by było gdyby do jakiś istotnych przypadków nie doszło? Na przykład gdyby po tym jak Matteo zaśpiewał Lunie Siento, Simon nie zadzwonił? Albo gdyby Simon jednak zdążył na konkurs wrotkarski? Albo gdyby Luna nie wpadła na Matteo w Cancun? To właśnie te pytania nurtują mnie najbardziej jak o tym wszystkim myślę. W tym poście opiszę Wam co według mnie było by gdyby do tych sytuacji nie doszło i co przyczyniło się do ich zaistnienia. Serdecznie Was zapraszam...

Popatrzymy na sytuacje z pierwszego odcinka. Wesoła Luna jedzie po Cancun z zamówieniem dla panienki Ambar i co? Wpada na chłopaka. Przypomnijmy sobie tą scenę...

Ok, tak było w serialu. A teraz my wyobraźmy sobie, że momentu z Matteo nie ma. Na chodniku zostaje sama Luna i zasuwa z zamówieniem dla Ambar. No dobra, ale co dalej? Jest na tyle uważna, że na nikogo NIE wpada (Nie podobne do Luny prawda?). Pamiętajmy,  że to było pierwsze spotkanie Matteo i Luny to tu powstały pseudonimy Król Paw i Kelnereczka i o ile ten moment nie wydaje się jakoś super istotny to nim jest. Gdyby tego wypadku nie było, to bohaterowie poznaliby się dopiero w domu Luny po tym jak Luna zawiozła zamówienie Ambar, a ta wrzuca ją do basenu, ale na pewno nie byłoby dzięki temu tego czegoś co rozpoczęło relację między nimi.

Kolejna sytuacja, czy kiedykolwiek zastanawialiście się co by było gdyby Simon zdążył by wrócić na występ i zatańczyć z Luną? Czy według was odważył by się na tak ogromny krok jak Matteo? Mianowicie pocałowałby Lunę?
Tu jest ten moment:

Właściwie sama nie wiedziałam co o tym myśleć, ale w końcu doszłam do wniosku, że Simon nie pocałowałby Luny bo nie zrobiłby niczego przeciw jej woli za bardzo ją kochał i chciał jej szczęście.

Simon dobrze zna Lunę i zdaje sobie sprawę ,iż Matteo nie jest jej całkiem obojętny mimo to jest o nią bardzo zazdrosny ze znajomych powodów

Bał się jej powiedzieć od samego początku, że coś do niej czuje, a kiedy już to zrobił było za późno bo Luna zauroczyła się w Matteo i nic nie wyszło z ich związku.

Zastanawiałam się również nad kwestią tego dlaczego tak naprawdę Matteo to zrobił. Z odcinka na odcinek widzimy iż dzięki Lunie nasz Matteo staje się całkiem innym człowiekiem. Ciężka sprawa ponieważ nie łatwo jest stwierdzić czy ktoś kogoś naprawdę kocha. Do tego trzeba czasu. 

Kolejna i ostatnia sytuacja to scena Lutteo w parku z piosenką Siento. Przypomnijmy ją sobie:

I po tej scenie dzwoni Simon. A co by się stało gdyby nie zadzwonił czy Matteo wyznałby swoje uczucie Lunie? No bo przecież po to chciał się spotkać. 

Wymyśliłam dwie sytuacje, żeby to wyjaśnić. Jedna jest taka, że Matteo wyznaje uczucia Lunie, ale ta mówi, że nic do niego nie czuję, żeby nie zranić Simona. Druga jest taka, że Luna nie daje dojść do głosu Matteo po czym mówi, że musi iść. 
Bo przecież nie może być za kolorowo i nie mogą być od razu razem.

Post nietypowy, ale myślę że nie najgorszy. Co sądzicie o tych sytuacjach, a może macie swoje teorię na ten temat? Wypiszcie mi je w komentarzach.